Na polskim rynku pojawiły się bezkompromisowe i jedyne w swoim rodzaju książki opisujące prawdziwą historię kultury hip-hop w Polsce, oraz jej znaczenie jako całości, a także książki wyjaśniające głębsze aspekty związane z tą kulturą. To szczególny subkulturowy przekaz. To polska hip-hopowa świadomość.

Polski hip hop posiada wiele twarzy

Książka Polski hip hop posiada wiele twarzy została wydana wyłącznie w postaci książki drukowanej w limitowanym nakładzie jako edycja kolekcjonerska w twardej oprawie z lakierem wybiórczym zawierająca bonus w postaci albumu CD: Zibbster – „90’s Baby”. Publikacja stanowi najbardziej fundamentalną część historii hip-hopu w Polsce jaka kiedykolwiek ukazała się na polskim rynku książkowym. Jako klasyk gatunku książka oferuje szczerość i wiarygodność przekazanych informacji oraz autorską, tematyczną dawkę subkulturowej wiedzy bez cenzury zupełnie innej niż wiedza dziennikarska. Autorzy książki – Sadi (pionier kultury hip-hop w Polsce, b-boy, aktywista hip-hopowy, pionier Universal Zulu Nation w Polsce, uczestnik międzynarodowego projektu „GOIN’ OFF: The Evolution of Breaking” (reż. Douglas Colon, USA 2022), laureat nagrody Breaking Hall of Fame – The First B-Boys Generation), oraz Graff (pionier kultury hip-hop w Polsce, b-boy, pionier graffiti w Polsce, którego jedna z wielu prac graffiti ma swoje miejsce w Muzeum Etnograficznym im. Seweryna Udzieli w Krakowie, aktywista hip-hopowy, pionier Universal Zulu Nation w Polsce) – chronologicznie opisują narodziny wszystkich czterech podstawowych form artystycznych kultury hip-hop na polskim podwórku, takich jak: breaking, graffiti, DJ-ing i rap, które od 1983 roku przez kolejnych kilkanaście lat były aktywnie tworzone i rozpowszechniane przez wielu pionierów, o których mowa w poszczególnych rozdziałach książki. Polski hip-hop rozwijał się wówczas bez ingerencji mediów, które do połowy lat 90., nie miały pojęcia, że polski hip-hop istnieje. Publikacja uzmysławia czytelnikowi z perspektywy wielu dekad jak oryginalny i niezależny był polski hip-hop jako subkultura uliczna od początku jego powstania do roku 2000, gdy pojawiła się kolejna – czwarta generacja polskiej kultury hip-hop, a także generacja No School, która zaczęła tworzyć zmutowaną popkulturę bez kultury reprezentowaną przez niesmacznie napuszonych raperów, a media zaczęły tworzyć błędne synonimy terminów „hip-hop” i „rap”, uznając i promując je jako ten sam termin, co było i nadal jest totalnym nieporozumieniem. Książka zawiera unikalne zdjęcia, wyjaśnia znaczenie hip-hopu jako subkultury, jego idee, wartości z tym związane, a także znaczenie takich terminów jak old school, new school i true school, pozwalając wyjść z obszaru stereotypów dotyczących tej kultury. Polski hip hop posiada wiele twarzy porusza również głębsze aspekty związane z kulturą hip-hop takie jak organizacja Universal Zulu Nation opisując jej historię w Polsce oraz pierwszy raz w historii kultury hip-hop przedstawia w detalach, przemilczany przez media prawdziwy obraz tej organizacji oraz jej głębszą dla wielu osób „tajemniczą” filozofię, którą zrozumieją tylko nieliczni, ale warto spróbować, ponieważ wiedza jest nieskończona, a największy błąd to rezygnacja. Nie przegap możliwości bycia uświadomionym, bo lepiej czerpać wiedzę bez cenzury z subkulturowego źródła niż wierzyć w ocenzurowane fantazje z komercyjnej kałuży.

Polski hip-hop bez Internetu

Książka Polski hip-hop bez Internetu 1983–2003 wydana w formie książki drukowanej oraz e-booka zawiera informacje, które są zbyt prawdziwe do zaakceptowania przez polskie hip-hop media. Dlatego treść książki jest skierowana do indywidualności otwartych na wiedzę bez cenzury oparta na faktach, której wielu dziennikarzy nie posiada i której nie znajdziemy na plotkarskich popkulturowych stronach internetowych o hip-hopowym zabarwieniu. Autorzy książki – Sadi (pionier kultury hip-hop w Polsce, b-boy, aktywista hip-hopowy, pionier Universal Zulu Nation w Polsce, uczestnik międzynarodowego projektu „GOIN’ OFF: The Evolution of Breaking” (reż. Douglas Colon, USA 2022), laureat nagrody Breaking Hall of Fame – The First B-Boys Generation), oraz Graff (pionier kultury hip-hop w Polsce, b-boy, pionier graffiti w Polsce, którego jedna z wielu prac graffiti ma swoje miejsce w Muzeum Etnograficznym im. Seweryna Udzieli w Krakowie, Aktywista hip-hopowy, pionier Universal Zulu Nation w Polsce) – konstruktywnie podważają i bezdyskusyjnie sprowadzają do poziomu mniej niż zero wiarygodność nagród Złoty Popkiller przyznanych Bognie Świątkowskiej za jej wkład w zapoczątkowanie kultury hip-hop w Polsce oraz za wpływ Bogny na pojawienie się pionierów kultury hip-hop w Polsce (źródło: Popkiller), oraz Kazikowi i grupie Kult za ich wkład w tworzenie kultury hip-hop w Polsce (źródło: CGM). Treść książki udowadnia i kładzie nacisk na zrozumienie faktu, że kultura hip-hop w Polsce nie zaczęła powstawać za sprawą Bogny, Kazika i innych osób w połowie lat 90., co przez wiele lat było promowane przez media. W książce zostały chronologicznie opisane narodziny wszystkich czterech podstawowych form artystycznych kultury hip-hop na polskim podwórku, takich jak: breaking, graffiti, DJ-ing i rap, które narodziły się w 1983 roku za sprawą wielu indywidualnych ludzi w różnych rejonach Polski i przez kolejnych kilkanaście rozwijały się bez pomocy i ingerencji mediów, które do połowy lat 90., nie miały pojęcia, że polski hip-hop istnieje. Książka wyjaśnia również znaczenie hip-hopu jako subkultury, jego idee, wartości z tym związane oraz znaczenie takich terminów jak old school, new school i true school, pozwalając wyjść z obszaru stereotypów dotyczących tej kultury sugerujących, że rap to hip-hop, a hip-hop to rap.

Universal Zulu Nation

Książka Universal Zulu Nation – hip-hopowa organizacja czy religijno-socjalny gang? przedstawia w detalach przemilczany przez media prawdziwy obraz wielokulturowej i wielonarodowościowej organizacji. Universal Zulu Nation – kiedyś niewyobrażalnie potężny hip-hopowy fenomenem zarówno w USA, jak i w krajach Europy Zachodniej, który dotarł również do Polski, największa i najbardziej szanowana międzynarodowa hip-hopowa organizacja na świecie, a także wyznacznik prawdziwego wizerunku kultury hip-hop jako całości. Na przestrzeni wielu lat ta kultowa kiedyś organizacja coraz częściej zaczęła być odbierana w międzynarodowym środowisku hip-hop nie tylko jako definicja prawdziwego hip-hopu, ale jako międzynarodowy religijno-socjalny gang mający znamiona sekty, który stosuje hip-hop do rozpowszechniania kontrowersyjnej i „tajemniczej” dla wielu osób filozofii Universal Zulu Nation, powiązanej z religią islamu tworząc swoje oddziały na zasadzie grupa w grupach w wielu krajach na świecie. Czy Universal Zulu Nation obecnie określająca się jako Ludzie Niebios, którzy posiadają własne zasady postępowania, poglądy, prawa człowieka, modlitwę oraz własną konstytucję to wyłącznie to, co od wielu lat jest widoczne w mediach, czyli analogowy hip-hop w jego pełnej okazałości i klasie: DJ-ing, rap, breakdance, graffiti art, oraz przesłanie pokoju, szacunku, jedności i dobrej zabawy? Czy świadoma odpowiedzialność w realizacji Universal Zulu Nation New World Power? Czyli dążeniu do zastąpienia wszystkich istniejących religii nową, jedną religią świata? Pomocą w uzyskaniu odpowiedzi na to pytanie i poznaniu innych tajników tej organizacji jest zaproszenie w podróż do świata Universal Zulu Nation, której nie znajdziecie w Internecie i mainstreamowych mediach.

Gdzie kupić?

Polski hip hop posiada wiele twarzy
Dostępne w: Empik | motyleksiazkowe.pl

Polski hip-hop bez Internetu
Dostępne w: motyleksiazkowe.pl

Polski hip-hop bez Internetu
Dostępne w: Empik | motyleksiazkowe.pl

EBOOK

Polski hip-hop bez Internetu
Dostępne w: Empik | Ebookpoint | Publio

O autorach

Wiele osób zastanawia się kim są Sadi i Graff oraz jaki jest ich związek z kulturą hip-hop, ponieważ w Internecie nie ma wiele informacji na ten temat. Nie ma, ponieważ Sadi i Graff to pionierzy kultury hip-hop w Polsce, którzy tworzyli hip-hop gdy jedynym żródłem informacji były czasopisma, a nie Internet. Pomimo swojego kluczowego i wieloletniego wkładu w kulturę hip-hop jako przedstawiciele True School of Hip-Hop Culture, Sadi i Graff pozostają z dala od internetowych plotek i sztucznych dramatów polskiego środowiska hip-hop, bo jak mówią: „Takie zabawy są przeznaczone dla prawdziwie niesmacznych popprzebierańców”. Zacznijmy jednak chronologicznie.

autorzy hip-hop

SADI

SADI - urodzony w 1968 roku. Pionier kultury hip-hop w Polsce, reprezentant pierwszej, drugiej, trzeciej i czwartej generacji na polskiej scenie hip-hop, b-boy, street dancer, subkulturowiec, aktywista hip-hopowy, pionier i założyciel Universal Zulu Nation w Polsce, organizator hip-hopowych imprez, autor książek „Polski hip hop posiada wiele twarzy”, „Polski hip-hop bez Internetu 1983- 2003” oraz „Universal Zulu Nation – hip-hopowa organizacja czy religijno-socjalny gang?”, laureat nagrody The First B-boys Generation – Breaking Hall of Fame Class of 2022.

W 1983 roku Sadi rozpoczął działalność artystyczną jako uliczny tancerz i b-boy oraz zaczął poszerzać wiedzę na temat kultury hip-hop i Universal Zulu Nation. Zanim termin breakdance/breaking w Polsce stał się rozpoznawalny i zaczął być kojarzony z kulturą hip-hop, Sadi jako „street dancer” prezentował pokazy breakdance w parkach, na ulicach oraz w nocnych klubach gdzie otrzymywał propozycje występów w dyskotekach i klubach na terenie Niemiec. W latach 1983-1988 w czasach „komuny” promował oryginalny wizerunk hip-hopu (True School) oraz idee tej subkultury w środowiskach młodzieżowych. W 1988 roku zaprezentował breakdance na amatorskiej scenie teatralnej na Festiwalu Amatorskich Zespołów Artystycznych w Nowym Sączu otrzymując propozycję współpracy w wojskowym zawodowym zespole artystycznym „Granica” z Warszawy, co na tamte czasy było wielkim wyróżnieniem. W 1990 roku rozpoczął wieloletnią współpracę z Graffem – pionierem graffiti w Polsce oraz założycielem legendarnej, pionierskej breakowej grupy na Śląsku – Bronx Rock Robot z Jastrzębia-Zdroju. W latach 90. oprócz swojego udziału w budowaniu i rozpowszechnianiu kultury hip-hop jako subkultury ulicznej, Sadi kontynuował propagowanie oryginalnego wizerunku hip hopu wyjaśniając drugiej i trzeciej generacji polskiego hip-hopu znaczenie kultury hip-hop. W 1995 roku nawiązał kontakt ze światową organizacją promującą hip-hop wówczas na wszystkich kontynentach – Universal Zulu Nation – z siedzibą w Nowym Jorku. W 1998 roku jako pierwszy Polak stanął w szeregach tej światowej hip-hopowej organizacji na tamte czasy oraz zapoczątkował Universal Zulu Nation w Polsce, a także wprowadził ten termin do świadomości polskiego medialnego i subkulturowego środowiska hip-hop, który wówczas miał inny wizerunek i znaczenie niż obecnie. W latach 1999-2003 kontynuował artystyczną hip-hopową działalność pod szyldem Zulu Style, będąc organizatorem i koordynatorem hip-hopowych imprez i wydarzeń na polskiej scenie hip- hop. W lutym 1999 roku rozpoczął współpracę z miesięcznikiem „Hip Hop Magazyn” z Częstochowy. W 2000 roku uczestniczył w pierwszej polskiej edycji Mayday 2000 w Spodku, w Katowicach jako niezależne, undergroundowe media internetowe – Zulu Style. W dobie braku ogólnodostępnego Internetu był organizatorem ogólnopolskich imprez hip-hop, m. in.: „Zulu Style – Hip Hop Style” (1999), Mistrzostw Polski Breakdance – „Breaker’s Revenge” (2000) oraz „19 Rocznica Kultury Hip- Hop w Polsce” (2002). Uczestniczył w takich projektach jak: „IX Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy TVP Katowice” (2001), „Festiwal Hip-Hop Opole TVP1” (2003) oraz prowadził takie imprezy jak „Mogilno – No Drugs” (2001, 2002, 2003), hip-hopowe warsztaty „Zulu Mówi Hip-Hop – Hip-Hop Day” w Kamiennej Górze (2003) i inne. W latach 2010-2015 Sadi współpracował z Old Schoolers Crew, hip-hopowy kolektyw założony przez DJ-a Fingera i Kool Mike’a w 2008 roku w Toruniu. Ideami OSC było utrzymanie fundamentów kultury hip-hop, oddawanie hołdu pionierom i rozkręcanie imprez w stylu tych, które odbywały się w latach 70. i 80. w Nowym Jorku, w dzielnicy Bronx. W 2012 roku Sadi i Graff widząc mnóstwo wirtualnych informacji-dezinformacji na temat kultury hip-hop w Polsce rozpoczęli pisanie książki „Polski hip hop posiada wiele twarzy”, która ukazała się w trzech edycjach (edycja pierwsza, nieoficjalna, limitowana, 2015, wydawca Mariusz Najwer, edycja druga, limitowana, wydawca Dziurawe Sample, oraz edycja trzecia rozszerzona, wydawca Poligraf, 2019). W 2021 roku wywiad z Sadim dla portalu redbull.com rozpoczął cykl wywiadów na temat historii polskiego breakingu. W 2022 roku Sadi wydał takie książki jak „Polski hip-hop bez Internetu 1983- 2003” oraz „Universal Zulu Nation – hip-hopowa organizacja czy religijno-socjalny gang?”, a następnie wziął udział w międzynarodowym projekcie „GOIN’ OFF: The Evolution of Breaking” (reż. Douglas Colon, USA 2022), będącym filmową kroniką rozwoju najważniejszego elementu kultury hip-hop na świecie: breakingu, ilustrującą genezę tego tańca oraz prezentującą przedstawicieli pierwszej generacji b-boys i b-girls m.in. z USA, Południowej Ameryki, Azji, Afryki, Europy obejmując wiele różnych krajów świata w tym również Polskę. W 2022 roku Sadi został laureatem nagrody The First B-boys Generation stając się jednym z pierwszych filarów gali Breaking Hall of Fame mającej miejsce w Nowym Jorku. Breaking Hall of Fame Class 2022 była pierwszą ceremonią w historii kultury hip-hop na świecie, która zapoczątkowała coroczny cykl eventu Breaking Hall of Fame, na której obok Sadiego będącego pierwszym Polakiem, który otrzymał nagrodę The First B-boys Generation, nagrodę tą odebrały również takie osoby jak: Alien Ness, Popmaster Fabel, Asia One, Honey Rockawell, Rockafella, Jimmy Dee, Jo Jo i inni. Nagrody te zostały przyznane przez Gremiun w skład którego wchodzili m.in.: Forrest Getemgump, Kwik Step, Cros One, Pluto, Tyquan, Trixie, Cholly Rock, Chip Mad Hatter i inni. Działalność Sadiego na długo przed tak zwanym boomem na hip-hop w Polsce, a następnie przed pojawieniem się Internetu – inspirowała osoby związane z polskim undergroundem. Sadi to jeden z najstarszych, najbardziej sukcesywnych i zasłużonych osób w polskim subkulturowym środowisku hip-hop w latach 1983-2003, gdy nie istniał Internet.

sadi sadi sadi sadi sadi sadi sadi sadi sadi sadi sadi sadi sadi sadi sadi sadi


GRAFF

GRAFF - Urodzony w 1972 roku. Pionier kultury hip-hop w Polsce, reprezentant pierwszej, drugiej, trzeciej i czwartej generacji na polskiej scenie hip-hop, b-boy, street dancer, subkulturowiec, pionier graffiti w Polsce, aktywista hip-hopowy, pionier i współzałożyciel Universal Zulu Nation w Polsce, autor książek „Polski hip hop posiada wiele twarzy”, „Polski hip-hop bez Internetu 1983-2003” oraz „Universal Zulu Nation – hip-hopowa organizacja czy religijno-socjalny gang?”.

W kulturze hip-hop od 1984 roku. W 1986 roku załozył legendarną breakdance’ową grupę Bronx Rock Robot w Jastrzębiu-Zdroju, która jako jedna z pierwszych grup wytyczała szlaki breakdance na terenie Śląska mając w swoich szeregach dziewczynę – b-girl Esterę”BOA” Graff, co w tamtych czasach było ewenementem. Graff jest twórcą jednego z pierwszych undergroundowych wielkopowierzchniowych graffiti w Polsce – spektakularny „wrzut” o powierzchni 32 metrów kwadratowych, który powstawał w latach 1986 - 1989 roku gdy w Polsce tworzenie graffiti było zakazane. Na początku lat 90., wraz ze swoją grupą Bronx Rock Robot, Graff występował w wielu programach telewizyjnych, m. in. w „Welcome To America” (1993) i „Sylwestrowej Nocy z TVP1” (1994). W 1995 roku, gdy rodziło się już trzecie pokolenie polskiej sceny hip-hop, Graff został finalistą międzynarodowego turnieju breakdance w Czechach, zajmując pierwsze miejsce w kategorii „breakdance” oraz trzecie miejsce w kategorii „electric boogie”. W 1997 roku, gdy polskie graffiti powszechnie nadal uznawano za wandalizm, jedna z prac graffiti autorstwa Graffa „Patrzaj w Serce” została zakwalifikowana jako dzieło muzealne i jest własnością Muzeum Etnograficznego im. Seweryna Udzieli w Krakowie. W 1998 roku Graff był współzałożycielem Universal Zulu Nation Poland – Zulu Style. Był autorem scenografii graffiti IX Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy dla TVP Katowice (2001). W latach 1999-2005, jako b-boy i artysta graffiti, aktywnie uczestniczył w kluczowych imprezach polskiego hip-hopu. Cząstkę dokonań Graffa jako artysty graffiti przedstawiono w najbardziej obszernym spisie historycznym na temat polskiego graffiti „Graffiti Goes East 1990-2013” (wyd. Concrete/Whole City 2013). Graff jest autorem książek „Polski hip hop posiada wiele twarzy” (wydanie pierwsze, drugie i trzecie), „Polski hip-hop bez Internetu 1983-2003” oraz „Universal Zulu Nation – hip-hopowa sekta czy religijno - socjalny gang?”. Działalność Graffa zanim pojawił się Internet, miała znaczący wpływ na rozwój polskiego subkulturowego środowiska hip-hop jako całości, graffiti i breakingu w latach 1983-2003 szczególnie na terenie Śląska.

graff graff graff graff graff graff graff graff graff graff

Mariusz Najwer – wydawca pierwszej edycji książki Polski hip hop posiada wiele twarzy.

Od autorów

Wiele osób jest przekonanych, że do powstania kultury hip-hop w Polsce przyczyniły się niektóre audycje radiowe takie jak Trójka, na łamach której w 1988 roku Hirek Wrona i jego radiowi koledzy zaprezentowali kilka utworów takich grup jak Public Enemy i N.W.A., czy warszawska audycja Kolorszok, na łamach której w 1993 roku Bogna Świątkowska zaczęła prezentować utwory niektórych amerykańskich grup rapowych. Niestety, ani wspomniany incydent w słynnej Trójce w 1988 roku, ani audycja Kolorszok, która miała tylko zasięg lokalny, nie miały wpływu na powstanie kultury hip-hop w naszym kraju.

autorzy hip-hop

Kultura hip-hop dotarła do Polski w 1983 roku. Nie wcześniej i nie później, a my jako jedni z pierwszych zaczęliśmy tworzyć polski hip-hop. W celu zrozumienia pewnych faktów dodamy, że w momencie narodzin kultury hip-hop w Polsce realia nie były kolorowe. Ustrój komunistyczny panujący wówczas w naszym kraju sprawiał, że cała Polska była lajtową wersją obecnej Korei Pólnocnej, oddaloną lata świetlne od wolności słowa i czynu. Były to czasy, gdy prawie wszystko było zabronione, cenzura w radiu, telewizji, a personel w renomowanych sklepach muzycznych często nie wiedział co to jest rap. Pomimo tego, wiedza i świadomość na temat kultury hip-hop i jej elementów w polskim środowisku hip-hop były obecne. Polskie źródła informacji na temat kultury hip-hop nie istaniały. Pierwsze z nich w pełni poświęcone tej kulturze powstały dopiero w drugiej połowie lat 90. Były to drukowane czasopisma, które oprócz bieżących wówczas informacji na temat kultury hip-hop z amerykańskiego podwórka kopiowanych z zachodnich czasopism, zaczęły również rozpowszechniać informacje z których wynikało, że hip-hop w Polsce miał swój początek w drugiej połowie lat 90. W wyniku tego, za pośrednictwem mediów i niedoinformowanych dziennikarzy powstał zbiór fantazji na temat początków polskiej kultury hip-hop. Na początku lat milenijnych drukowane czasopisma zakończyły swój żywot, a na ich miejsce pojawiły się pierwsze polskie internetowe portale o tematyce hip-hop, które karmiły swoich odbiorców tą samą bajką, co wspomniane czasopisma. W ten sposób nastąpiła medialna cisza na temat fundamentalnego okresu kultury hip-hop w Polsce, który został przez środowisko medialne totalnie zignorowany. Ten okres to lata 1983-1993, gdy bez ingerencji mediów ludzie głęboko oddychali hip-hopem, tańcząc na ulicach breaking, popping, locking, tworząc pierwsze mixtape’y, malując nielegalne graffiti, słuchając utwory amerykańskich grup rapowych w rytm „perfect beatu” dobiegającego z klasycznego boombox’a, a następnie rapując te utwory, co przyczyniło się do powstania pierwszych polskich utworów rap nagrywanych w latach 80. na kasetach audio autorstwa wielu nieznanych dzisiaj osób. Wówczas wszystko miało pewną nutkę mrozu i undergroundu, brakującego ogniwa w obecnej dobie Internetu. Kultura hip-hop była subkulturowym fenomenem i mentalną ucieczką ze świata Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej do krainy hip-hopu na „planecie” Bronx oddalonej od Polski 6,739 km. Jako nieliczni, którzy przetrwali pierwszy boom na hip-hop w Polsce (1983-1986) rozwijaliśmy tę kulturę przez następne 20 lat, co dało nam możliwość bycia świadkami różnych zmian zachodzących w tym środowisku przez dwie dekady, na przestrzeni których pojawiły się cztery różne generacje polskiego hip-hopu: generacja pierwsza (1983-1988), generacja druga (1989-1993), generacja trzecia (1994-1997), generacja czwarta (1998-2003). Wszystko wywróciło się do góry nogami, gdy w polskich domach zaczął pojawiać się ogólnodostępny Internet (2003). To sprawiło, że hip-hop powoli stawał się częścią wirtualnej próżności. I to był koniec epoki analogowego hip-hopu, gdzie nie chodziło o komercyjne zyski, sławę, robienie dziubka czy demonstrowanie patologicznej napinki przed obiektywem i pokazywaniu tego całemu światu, ponieważ kluczową rolę w byciu indywidualnością w społeczeństwie, odgrywała wówczas integracja w środowiskach subkulturowych polegająca na przynależności do danej subkultury. W trakcie powstawania poszczególnych subkultur było tak, że jeżeli ktoś się z żadną nie utożsamiał, to dla wielu był postacią bezbarwną, nie wzbudzał zainteresowania wśród rówieśników, znajomych. Integracja polegała na jedności zainteresowań muzycznych i społecznych czy też jedności poglądów politycznych. Atmosfera wewnątrz danej subkultury w czasach bez Internetu była wyraźna i nikt nikomu nie ściemniał. Albo coś sobą reprezentowałeś i czułeś się tam idealnie, albo siedziałeś w domu i byłeś lamusem. Wówczas hejt nie istniał, ewentualna pyskówka czy kozaczenie pseudoeksperta mogły się skończyć plaskaczem – i hejter żuł gumę nie zębami, tylko palcami. Poza tym w subkulturach nigdy nie było miejsca na patologicznych napinaczy. Obecnie cwaniakowanie i obrażanie wszystkich zza monitora to dodatek do ginących już subkultur. Każda osoba ukryta za swoim wirtualnym Avatarem może udawać kogokolwiek. Dzisiaj tacy, co w tamtych czasach siedzieli w domu, bo nic sobą nie reprezentowali i bali się wyjść na ulicę, krzyczą w Internecie i próbują być najważniejsi, a zabawne jest to, że dla obecnego – internetowego – pokolenia są wyznacznikiem wiarygodności. Jest tak, ponieważ większość polskich wirtualnych grup mającyh w nazwie kluczowe słowa „hip-hop” czy „rap”, oraz grup znanych jako portale muzyczne, to grupy plotkarskie zrzeszające przeważnie internetowych krzykaczy od lat zamkniętych w komercyjnych dezinformacjach pochodzących z polskich mediów, dla których kultura hip-hop to wyłącznie zmutowany rap jako komercyjny produkt na sprzedaż. Jednym z przykładów może być portal CGM.pl (Codzienna Gazeta Muzyczna (www.cgm.pl) powstała w 2000 roku, 110 tysięcy obserwujących), która w felietonie pt. „To nie jest hip-hop. Czy jest szansa, żeby przestać się nawzajem męczyć?” serwuje poszukiwaczom rzetelnej wiedzy coś takiego: „Hip-hop uwielbia terminologię szkolną. Stara szkoła, nowa szkoła, pomiędzy dziwny twór nazywany prawdziwą szkołą”. Autor felietonu wyjaśnia czytelnikom, że po co ludziom ta terminologia. Według niego jest to niepotrzebne, ponieważ nie ma on pojęcia co oznaczają podstawowe nazwy old school, new school i true school w terminologii kultury hip-hop. Taki ktoś bez posiadania wiedzy jest promowany przez redakcję CGM, która uważa znaczenie niniejszych terminów za nieistotne. W wyniku tej medialnej dezinformacji mamy 110 tysięcy obserwujących, którzy nadal nic nie wiedzą. Kolejny przykład to portal rapnews.pl (witryna internetowa dostarczająca codziennie prawdziwe newsy o polskim rapie, 168 tysięcy obserwujących), która zadała pytanie swoim odbiorcom na Facebook’u: „Najlepszy oldschoolowy kawałek to:”. Jako internauci zadaliśmy w komentarzu pytanie: „Co macie na myśli pisząc oldschoolowy?”. W odpowiedzi przeczytaliśmy: „Dowolna interpretacja”. Dowolna interpretacja terminu, który od lat ma swoją określoną definicję i znaczenie? To jeszcze nic, ale są tacy specjaliści, przy których ręce opadają, a którzy twierdzą, że Paktofonika działała do momentu gdy zginał Magik, a potem zmieniła nazwę na Kaliber 44”. Trudno w to uwierzyć, ale takie stwierdzenia miały miejsce. Następni apacze Internetu to „ja i moi ludzie z zasadami” oraz przedstawiciele No School, od których otrzymujemy komentarz typu: „Rap to kultura, a hip-hop to jeden z jej elemntów”. Po wyjaśnieniu autorowi powyższego komentarza znaczenia terminów „kultura hip-hop” i „subkultura” otrzymujemy odpowiedź: „Co ma wspólnego kultura hip-hop z subkulturą, i co to w ogóle jest subkultura? Skąd posiadacie te infomacje. Podajcie żródło, to sprawdzimy i powiemy wam czy to prawda”. Nasza odpowiedź brzmi: „My jesteśmy żródłem informacji, bo w polskim hip-hopie byliśmy od zawsze”. Taka odpowiedź dla internetowych mędrców często jest jak kopnięcie w jądra, po której dalsza dyskusja z niedowiarkami nie ma sensu, ponieważ przypomina rozmowę, w której uczestnik Powstania Warszawskiego opowiadał studentom historii jak było w tym piekle, a oni nie dowierzając zadawali mu pytanie: z jakich źródeł posiada pan/pani te informacje, bo w Internecie nie ma nic na ten temat”. Po upływie wielu lat są w Polsce ludzie tacy jak my. Mówią oni o ocenach, które stawia im obecne pokolenie polskiego hip-hopu, mówią również o pozerach w hip-hopie, o pytaniach i problemach. Nowe polskie pokolenia hip-hopu też dorosną i wskutek selekcji naturalnej – jak wszędzie – pozostaną najbardziej wytrwali. Te pokolenia ocenią nasz udział i udział innych osób w zapoczątkowaniu polskiego hip-hopu jako subkultury, oraz udział kolejnych generacji w utrzymaniu kultury hip-hop jako subkultury, bo tak jak my miejmy nadzieję, będą mieli świadomość. Wiele osób wykrzykuje w sieci, że od dawna nosi hip-hop w sercu i w głowie, ale nie są ważne dla nich fakty i wydarzenia dotyczące historii polskiej kultury hip-hop, bo nie dotyczą ich osoby, bo nie dzieje się to tu i teraz. Jeżeli nie są one istotne, to w jaki sposób można mieć coś w sercu i w głowie nie wiedząc o czym tu mowa i jak to wszystko się zaczęło. Pomimo wielu zmian zachodzących w polskim hip-hopie fundamenty kultury hip-hop ze względu na swoją oryginalność są nadal niezmienne. Kultura hip-hop wyrosła na tych właśnie fundamentach i jest ona subkulturą propagującą szacunek, jedność, pozytywne klimaty czyli to „coś” i tak zwaną prawdziwą szkołę (True School), składającą się z ludzi otwartych na różne tematy i ambitnych w swoim działaniu. Ludzi, którzy mają tę właśnie świadomość – polską hip-hopową świadomość. Dla wirtualnych mędrców często nastawionych na „nie”, jedynym źródłem informacji nie są ludzie, którzy byli świadkami lub uczestnikami danego wydarzenia czy nawet danego okresu, ale portale internetowe i sztuczna inteligencja, które pewnego dnia staną się labiryntem bez wyjścia dla cyberkultury reprezentowanej przez minimum 278 tysięcy internetowych zwolenników „dowolnej interpretacji” wszystkiego. Im bardziej subkultury będą się integrowały z internetem, tym mniej będą wyraźne, aż w końcu staną się tłem czegoś zupełnie innego. Będą nieistotne. Te subkultury, których kręgosłupem jest sztuka, znikną w wirtualnych wojnach między jednymi a drugimi idiotami twierdzącymi, że są atrakcyjniejsi i fajniejsi od innych. Ludzie zapomną, o co tak naprawdę chodziło i o co chodzi w subkulturach ulicznych. Taka właśnie przyszłość może czekać subkultury. Pewnego dnia przedstawiciele – No School – spuszczą to wszystko do odmóżdżonego szamba. Pocieszamy się tym, że wyginie ta chora generacja i pozostaną w hip-hopie ci, którzy robią i będą robić wszystko, aby prawdziwa kultura hip-hop i jej założenia istniały. Jednak tylko nieliczni nie pozostają wobec niej obojętni. Gdy obserwuje się hip-hop wczoraj i dzisiaj, propagowanie prawdziwego – analogowego – wizerunku tej kultury jako całości i jej wartości w dobie komercji jest uzasadnione, ale zarazem bardzo trudne. Może dlatego, że w codziennej polskiej rzeczywistości, na ulicach, w środkach komunikacji miejskiej, sklepach i restauracjach cały czas widać pozostałość po komunie – specyficzne podejrzliwe spojrzenia ludzi. Ludzi, którym brakuje otwartości na świat, uśmiechu i nastawienia do innych na zasadzie: „Witam, jak leci?”. Ale nie ma się co dziwić, gdy 90% społeczeństwa ma niepotrzebne cechy takie jak nieuzasadniona zazdrość i zawiść w stosunku do siebie jako narodu oraz nienawiść do wielu innych kultur i narodowości. Dlatego na polskiej scenie hip-hop – tej niekomercyjnej, oryginalnej, undergroundowej – w szczególny sposób powinno się wziąć poprawkę na hip-hop pamiętając, że hip-hop to nie tylko rap i zacząć wspólnie dążyć do tego, aby polska hip-hopowa świadomość, polski hip-hop jako całość oraz idee i wartości z nim związane podążały w dobrym kierunku.

Sadi & Graff – The True School Generation